13 ,,Samotna łza wypływa z jego oka."

Rozłąka, kłótnia, złamane serce,kłamstwo, litość, zaniedbanie, nie wyleczone rany i... Przyjaźń. To ostatnie zaliczyłam do kolejnych słów, których nienawidzę. - Tak... Przyjaciółmi. - mój wzrok wbity jest w podłogę, a w pewnym sensie moim zdaniem Peeta wie, że coś mnie gryzie. - Coś nie tak? - pyta. - Niee... Jest świetnie. - mówię z nutą ironii w głosie. - Nigdy nie było lepiej. - Katniss, znam Cię. - wstaje i dotyka moją twarz dłońmi, zmusza mnie do kontaktu wzrokowego. Nie podoba mi się to, ale patrzę się w jego oczy, mając nadzieję, że zaraz będzie po wszystkim. - Ani trochę się nie zmieniłaś. Jesteś taka sama. Zamilknęłam. Nie mam odwagi się do niego odezwać, zraniłam go tyle razy, że jest w stanie zrobić to co ja. Nie wiem czy tak jest, ale istnieje cień szansy na to, że zmieniłam go na gorsze. Boję się tego.