muzyka

piątek, 22 stycznia 2016

22 ,,Kochasz mnie. Prawda czy fałsz?"

Nadchodzi czas, aby opuścić to piekielne miejsce wspomnień, jakim jest pałac prezydencki i sami ludzie z Kapitolu przebranymi za małpy. Powoli się żegnamy z nimi, za co Ci życzą nam szczęścia i oczywiście, aby dziecko gdy się urodzi było zdrowe. Po drodze rozmawiamy z Haymitchem. Powiedział, że z Effie jest wszystko dobrze i chciałaby z nami jutro porozmawiać na temat jakiejś niespodzianki za dwa dni, o której oczywiście ja i Peeta nie wiemy. Nic nie chciał nam powiedzieć z tego względu, że gdybyśmy się dowiedzieli o co chodzi, zepsulibyśmy wszystko, a i tak nic bym z niego nie wygarnęła, ponieważ alkohol robi swoje. 

Gdy jesteśmy już w apartamencie, kieruję się do swojego pokoju, w którym widzę znajduje się ogromna szafa, większa niż łóżko dwuosobowe. Nie wiem czemu trafiło mi się takie łoże, skoro dowiedziałam się, że Haymitch ma jednoosobowe i śpi sam tak jak ja. Moje wątpliwości rozwija mała, biała karteczka na biurko na której starannie pisze zielonym flamastrem: ,,Lekarstwem jest łóżko, dzięki któremu łatwiej się pomieścić, spać, a w dodatku nie masz koszmarów"