Menu

niedziela, 10 stycznia 2016

12 ,,Anioł Stróż"

W jednym z porcelanowych talerzy widać odbicie zniekształconej twarzy chłopca, która nie wygląda tak bardzo mizernie jak kiedyś na arenie. Nie pokazuje ona bólu, tylko szczęście, które dodawało mi kiedyś odczucie ulgi, kiedy ja cierpiałam. Jestem w szoku, a moje kąciki ust nie potrafią się unieść, z powodu rzadkiego dotąd uśmiechu pojawiającego się na mojej twarzy. 

Jego oczy nie wyglądają na wyczerpane,  nie ma ani jednej zmarszczki, nie to co ja. Jestem zaniedbana, brudna i głodna wsparcia, oraz ciepła drugiej osoby.  Nie wygląda na obojętnego, wygląda tak jak kiedyś, gdy spędziliśmy cały dzień razem przed Ćwierćwieczem Poskromienia. Nie zachowywaliśmy się jak przyjaciele, tylko jak zakochani.  Po tym pocałunku na plaży... Wiedziałam, że go kocham. Już nie mam do niego mieszanych uczuć. To nie jest dla mnie już tylko Chłopiec z chlebem, to Peeta Mellark, dzięki niemu właśnie moje życie zmieniło się na lepsze. Gdy go nie ma, to wszystko nie ma sensu.